Moda na prostotę, a wręcz surowość wnętrza nie słabnie. Minimalizm cieszy się powodzeniem szczególnie osób młodych i dynamicznych. W stylu minimalistycznym najważniejsza jest przestrzeń oraz zasada, że im mniej, tym lepiej.
Minimalizm to styl dla osób ceniących funkcjonalność i porządek, ogranicza bowiem ilość mebli i dodatków do minimum. I o ile w salonie nie każdy potrafi zrezygnować z pamiątek i bibelotów, o tyle w łazience ograniczenie dodatków spowoduje wrażenie przestronności i czystości. W minimalistycznej łazience nie ma miejsca na eksponowanie przedmiotów codziennego użytku. Ręczniki, środki czystości i kosmetyki należy ukryć, najlepiej w szafkach o prostych, geometrycznych kształtach. Łazienkowe meble powinny być niskie, by nie przytłoczyły wnętrza (zdj. 1). Zrezygnujmy z ozdobnych uchwytów. Minimalizm lubi lustra, oczywiście bez zdobionych ram, wzorów i wymyślnych kształtów. Dobrym wyborem będzie więc mała lustrzana szafka (zdj. 2).
Umywalka powinna być mała i mieć prostą formę bez zbędnych ozdób czy półek (zdj. 3). Najlepiej, aby była w kolorze białym lub metalicznym. Modna minimalistyczna umywalka przypomina kształtem naczynia codziennego użytku (zdj. 4). Uzupełniać ją powinna równie surowa w formie bateria. To samo dotyczy baterii prysznicowej. Do łazienki w stylu minimalistycznym będzie pasować prosta, szklana kabina (zdj. 5).
Bardzo ważny jest dobór odpowiednich kolorów. Do charakteru minimalistycznego, prostego wnętrza najbardziej pasują jasne, jednolite kolory, czy to w odcieniach neutralnych (szarości, brązu, beżu), czy intensywnych (np. czerwień). Ważne jest podjęcie decyzji co do doboru dominującej barwy i przestrzeganie zasady – im mniej, tym lepiej. Dotyczy to nie tylko ścian, lecz także podłogi. Powodzeniem wśród zwolenników minimalistycznych wnętrz cieszą się takie surowe tworzywa, jak beton czy cement. Dobrym i praktycznym rozwiązaniem jest więc wyłożenie podłogi porcelanowym gresem o wyglądzie cementu, dostępnym w chłodnych, stonowanych barwach (zdj. 6).
Minimalizm lubi naturalne materiały, przede wszystkim drewno. Zamiast kolorowych dywaników łazienkowych warto więc kupić teakową matę. To egzotyczne drewno świetnie wchłania wodę i uzupełnia aranżację łazienki, podkreślając jej surowy styl (zdj. 7).
Alexander
Minimalizm może i jest piękny, jednak odrobina awangardy nie zaszkodzi. Może by tak umywalka w kształcie filiżanki? Mnie zachwyca http://perfectspace.pl/130m-klasy-i-elegancji-zoliborz/
moocha
Z minimalizmem kojarzą mi się z reguły dwa kolory biel i czerń. To przychodzi i na pierwszą myśl. Pewnie błędnie bo przecież bardziej chodzi tu o liczbę wzorów, dodatków a nie kolorów. I wydaje mi się, że sprawdzą się duże i wielkoformatowe płytki. A może i płyty betonowe albo płytki imitujące beton.
tatusieka
Płytki wielkoformatowe jak najbardziej. Jednolite kolory, oszczędność wzorów etc., czyli jakas tam umywalka w kształcie filiżanki już nie będzie pasowała (głupi pomysł), najlepiej oprzeć wszystko na stylu klasycznym. Przede wszytskim mało pierdółek, mało szafek etc.
adyss
Ja z kolei polecam przełamanie minimalizmu jakimś ciekawym akcentem - który nadaje charakteru łazience. Tak jak tu - http://www.malyduzyremont.pl/2015/08/wizualizacja-wnetrz-gdansk.html
malsk38
Bardzo lubie minimalizm. We wrzesniu robiliśmy remont w łazience i zdecydowałam się na kremowe ściany, małe półeczki i oczywiście prysznic. Maż strasznie marudził, żeby prysznica nie wymieniac, bo stary nie był zły ale drzwi z plastiku nieszczelne, cały czas wylewała się woda. Teraz mamy nowoczesną, szklaną kabinę, którą zamówiliśmy pod wymiar w firmie vetro. Nie chcieliśmy kupować w supermarkecie z obawy przed wszechobecną chińszczyzną.
Blejzin
Wszystko zalezy moim zdaniem od przestrzeni. W blokach łazienki nie są zbyt wielkie (jak zresztą każde inne pomieszczenie) więc minimalnizm się przydaje, ale należy pamiętać o drugiej stronie - trzeba gdzieś upchnąć i pralkę i szafkę na detergenty o koszu na brudne rzeczy nie wspominając. Jeżeli łazienka jest większa to można to rozplanować tak, że nie ma poczucia że łazienka jest zastawiona gratami, gorzej gdy jest w drugą stronę - trzeba kombinować by upchąć wszystko nie powodując jednocześnie klaustrofobii